Podróżując po Polskich miastach nie raz, można spotkać gołębie, które lubią przebywać w otoczeniu człowieka. Poprzez pozornie łagodne usposobienie może się wydawać, że są to ptaki całkowicie udomowione. Lecz sytuacja wygląda zupełnie inaczej i główny wpływ na nią mają ludzie.
Dokarmiane ptaki na miejskich rynkach nie odstępują na krok turystów i przechodniów mogących zapewnić im łatwy dostęp do pożywienia. Nikogo nie dziwi taki stan rzeczy, choć istnieje duże niebezpieczeństwo, o którym możemy nie mieć pojęcia.
Nie tylko miejskie rynki są oblegane przez gołębie. Na ich obecność narażone są również inne miejsca, gdzie mają potencjalną szansę na łatwe zdobycie pokarmu. Blokowiska, parki, a nawet dworce kolejowe są miejscem uwielbianym przez gołębie. Niestety ich obecność może zagrażać życiu i zdrowiu osób mających bliski kontakt z tymi ptakami.
Głównym czynnikiem zagrażającym ludziom są choroby i wirusy przenoszone przez te ptaki. Szczególnie gołębie odchody stanowią bezpośrednie zagrożenie dla człowieka. Dlatego ptaki te określane są jako miejskie szczury ze względu na ten czynnik ryzyka, który jest z nimi związany. Innym powodem nieświadczącym pozytywnie o gołębiach są straty spowodowane przez te ptaki.
Zniszczone elewacje budynków lub zabrudzone odchodami balkony i przystanki wymagają pracy i nakładów finansowych na przywrócenie ich poprzedniego stanu. Pozostawiony przez ptaki brud wymaga wysiłku i odpowiednich środków, które pomogą uprzątnąć i naprawić straty.
Wbrew pozorom liczebność tych ptaków w miastach z roku na rok znacznie wzrasta. Przez dużą populację stały się stałym elementem miejskiego krajobrazu. Ze względu na zachowanie są dosyć ciekawymi zwierzętami, lecz łatwy dostęp do pożywienia sprawia, że ptaki te mogą być napastliwe gdy nie otrzymają pokarmu.